środa, 13 listopada 2013

system ....

Czasem zastanawiam się, czy przypadkiem nie mieszkam w jakiejś jaskini, czy lesie..... Mam wieczne problemy z łączem internetowym, a specem nie jestem, więc muszę sobie radzić rękami i nogami, żeby być online :P Internet mam bezprzewodowy, z sieci T Mobile. Router jakiś chiński i w nim chyba jest pies pogrzebany, bo albo wyświetla komunikat "przekroczony limit czasu połączenia" kiedy włączam laptopa, albo łączy laptop z routerem, ale router z siecią już niekoniecznie, pomimo, że na wyświetlaczu pokazuje 3 kreski zasięgu w sieci 3g.... Chyba jest w nim jakiś szatan. Ale dzisiaj mnie oświeciło. Mogę przecież skorzystać z funkcji "hotspot osobisty" w Iphonie, a limitu transferu danych i tak miesięcznie nie wykorzystuje, a ciągnąc wifi z iphone'a - działa bez zarzutów.
Update - sprawdziłam na stronie, że mam aktywowaną taryfę internet non-stop, także problem się rozwiązał :) Ale przyznaję, że te wszystkie systemy telekomunikacyjne, płatnościowe, bankowe, ta cała papierologia, to jest dla mnie czarna magia ..... Faktury, rachunki, to wszystko .... Ja się dziwię, jak ludzie się co miesiąc w tym wszystkim odnajdują.... Do każdej faktury musi być milion różnych kruczków-druczków, gwiazdek w umowach i innych tego typu pierdół. A już rzeczą, której szczerze nienawidzę i po prostu zawsze się w tym gubię jest płacenie faktur przez internet ....... Jakby nie można do cholery jasnej w niektórych firmach na własne żądanie przejść spowrotem do tradycyjnego rachunku, który przychodzi pocztą.... Akurat w TMobile nie ma z tym problemu, bo tą usługę akurat u nich można w każdym momencie włączyć, lub anulować, ale np. w Oragne już sprawa wygląda inaczej. Jak podpisałeś człowieku umowę, to musisz płacić przez internet i już :/ Tak samo, może jestem nienowoczesna, ale nienawidzę płacić kartą kredytową. Już kilka razy miałam problemy z kartą. A to wszystkie bankomaty w mieście szlag trafił, a to akurat kart z mojego banku w jednym dniu terminale nie obsługują, a tu jeszcze coś innego. A internetowego dostępu do konta bankowego, jak nie miałam, tak nie mam..... Bo nie da się załatwić tego normalnie, przy okienku, tylko dzwoni szię na infolinię, podaje jakieś hasła-srasła i .... no po prostu paranoja :P Nie wszystko elektroniczne znaczy lepsze, system w każdej chwili może nawalić, co zdarza się jak widać dość często. Albo ja jestem na to za głupia, albo po prostu te systemy działają niepoprawnie w naszym kraju :P W każdym razie wolę kasę w portfelu i rachunek z poczty, wszystko czarno na białym :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz