wtorek, 11 czerwca 2013

Sezon na przetwory :)

Sezon na truskawki i oczywiście domowe przetwory mogę oficjalnie uznać za otwarty ;)
Wczoraj miałam swoje drugie podejście do produkcji dżemu. Pierwsza próba była z kiwi. Wyszedł pyszny, niestety było go dość malutko i szybko zniknął. Tym razem wzięłam się ostro za truskawki. Kupiłam więc wczoraj dwa kilo i wzięłam się do roboty. Bardzo się cieszę, bo truskawki okazały się bardzo wydajne, a gotujący się dżem o mały włos nie wylazł mi z wieeeelkiego gara, w którym się gotował. Robiłam niskosłodzony, w proporcji 3:1 , czyli 350 g cukru żelującego na kilogram owoców, lub też 350 g zwykłego cukru na kilogrm owoców + saszetka żel-fixu 3:1. Pomimo, że niskosłodzony, dla mnie i tak jest słodki. Tym samym nie mam pojęcia do jakich owoców można używać proporcji 1:1, chyba tylko do cytryn ;p W kiwi było 2:1 a i tak wydawał mi się odrobinę za słodki i musiałam dodawać kwasku cytrynowego. Z dwóch kilogramów truskawek wyszło 4 i pół dużego słoika. Dżem naprawdę baaaardzo aromatyczny, widać trafiłam na dobre truskawki. Kolor mocno czerwony, zupełnie inny gdy kupisz dżem truskawkowy w sklepie. Ten na przykład z Łowicza ma kolor brunatno-brązowy a kawałki truskawek sprawiają wrażenie jakby były wyjęte z obrzydliwego kompotu z jakiejś stołówki szkolnej :/
A tak wyglądało moje dzieło podczas gotowania :
Kolor mówi sam za siebie :D Oczywiście dżem zaraz znalazł zastosowanie. Na obiad były puszyste naleśniki , do tego twarożek i świeży dżem, mmmmm pycha :D
A dziś rano dodałam wielką łychę do śniadaniowej owsianki . Przyznam, że bardzo podoba mi się idea domowych przetworów. Mam zamiar poświęcić temu całe lato. Czekamy teraz na maliny, jeżyny, morele, jagody, borówki amerykańskie, brzoskwinie, nektarynki no i moje ukochane wiśnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz